Lili zaakceptowane.
Wioska: Kiri-Gakure

Leon - zaakceptowane.
Wioska: Konoha

Dinato - zaakceptowane.
Wioska - Ame


Bartuc - zaakceptowane.
Wioska - Kumo.

Imię: Gabriel Angelos
Wiek: 15 lat
Wzrost: 180 cm
Wioska:
Nindo: Nie zdecydowałem jeszcze, w każdej sytuacji mogę postąpić inaczej.
Klan: Sarutobi
Kekkei Genkai: Sarutobi
Cel jako Ninja: Zostanie mistrzem Taijutsu i Bram Hachimon.

Wygląd: Ma on krótkie ostrzyżone,brązowe włosy, niebieskie oczy oraz szczupłą,umięśnioną sylwetkę. Ma on na sobie szary strój przywierający do ciała i nie krepujący ruchów w czasie walki wręcz. Ręce ma obwiązane bandażami. Całość zakrywa długi szary płaszcz z narysowanymi na fioletowo bramami Hachimon,okrywa on całe ciało(płaszcz ala akatsuki).
Charakter: Ma on w miarę pogodną osobowość i często się śmieje ale tylko w gronie przyjaciół. Na co dzień jest bardzo poważny a wrogów zabija bez litości. Jest on też bardzo mściwi dla ludzi co go oszukali lub zranili.

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek: Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty:
Ninjutsu: 30
Taijutsu: 60
Genjutsu: 10


Fizyczne:
Siła: 7
Witalność: 6
Szybkość: 7

Techniczne: 30
Zręczność: 8
Reakcja: 9
Zwinność: 9
Precyzja: 6

Mentalne:
Spostrzegawczość: 7
Przewidywanie: 8


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry:
Chakra: 13.000


Specjalizacje:
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:       0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:              0                            0

Imię: Mangetsu
Wiek: 11 lat
Wzrost: 150 cm
Wioska:
Nindo: Neutralna
Klan: Sarutobi
Kekkei Genkai: Sarutobi
Cel jako Ninja: Chronić niewinych.
Wygląd:Ubranie na co dzień xD
Można go określić jako zwyczajnego młodzieńca. Wysoki i szczupły, a jednocześnie dobrze zbudowany. Chyba można jeszcze powiedzieć, że przystojny. Ma oczy o specyficznym kolorze. Charakteryzuje Go jasna cera, którą zdobią blond, włosy. Zazwyczaj nosi czarno-bordową bluzkę bez rękawów, czarne spodnie i rękawice do łokci. Na jego twarzy zazwyczaj, a raczej prawie zawsze gości maska przysłaniająca mu usta (Ala kakashi xD), która już stała się jego znakiem charakterystycznym
Charakter: :Wolny Duch ,poddaje się kaprysom. Jest indywidualistą w każdym calu. Ceni swą wolność osobistą, ale nie zamierza bronić wolności innych. Unika władz, odrzuca ograniczenia i buntuje się przeciw tradycji. Co ciekawe, nie zajmuje się celowym niszczeniem organizacji i wprowadzaniem anarchii. Gdyby to zrobił, opowiedziałby się albo za dobrem (i dążyć do uwolnienia innych), albo za złem (i pragnąć, by wszyscy poza nim cierpieli). Mangetsu może być nieprzewidywalny, ale to nie znaczy, że zachowuje się całkowicie przypadkowo ; nie skoczy z mostu, zamiast po nim przejść. Mangetsu uwolnił się od ograniczeń narzuconych przez społeczność oraz zapalonych demagogów.

Cursed Seal: --
Demon: --
Organizacja: -

Ekwipunek:  Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty:
Ninjutsu: 35
Taijutsu: 30
Genjutsu: 35


Fizyczne:
Siła: 6
Witalność: 5
Szybkość: 9

Techniczne:
Zręczność: 3
Reakcja: 3
Zwinność: 6
Precyzja: 3

Mentalne:
Spostrzegawczość: 7
Przewidywanie: 8

Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry:
Chakra: 13.500


Specjalizacje:
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0             
No i moja piękna historia...
Kolejna nudna lekcja –*Ech! Poprzedni Sensei ciekawiej je prowadził*-
Mangetsu siedział zapatrzony w krajobraz za oknem. Podparł głowę ręką, a tą z kolei na ławce. Stoliki wykonane były z dębu, niezwykle twardego drzewa. Cała sala nie była duża. Oprócz rzędu, w którym siedział znajdowały się jeszcze takie cztery, wszystkie po sześć stolików. Pomiędzy nimi było dość miejsca, aby mogły przejść dwie osoby. Mangetsu siedział zaraz przy samym oknie w piątej ławce. To, co za oknem się znajdowało było czymś niesamowicie pięknym. Była wiosna i na roślinach w parku Akademii było widać już rozwinięte pąki. Oczywiście najpiękniejszą ozdobą była wiśnia, która swym majestatem wywyższała się nad inną roślinnością. Nagle zerwał się delikatny wietrzyk, który zerwał nieco płatków z drzew. Różowe piękności tańczyły z wiatrem jakiś niespotykany taniec. Raz spokojnie opadały, to znów partner podrywał je do góry. Wirowali tak tworząc rozmaite obrazy. Taki widok zdarzał się jedynie raz w roku. Makoto nie mógł tego przegapić... Nauczyciel ględził coś właśnie o sposobach eliminacji klonów, kiedy drzwi sali otworzyły się z hukiem. Do pomieszczenia wpadł Student . Ale taki, który już skończył Akademię. Odziany był w zwykłe czarne kimono zwykłego mieszkańca wioski. Był młody, wyglądał na 18 lat. Miał brązowe długie do ramion włosy, a na nosie spoczywały kwadratowe okulary. U jego boku wisiała... Katana. Chłopak rzucił tylko na niego spojrzenie kątem oka i dalej wrócił do obserwowania wiosennego widowiska. Mało go interesowało, po co chłopak wparował na jego lekcje. Jednak Mangetsu miał doskonały słuch i z rozmowy nauczyciela ze Studentem wychwycił swoje imię. –*Czego ode mnie chcą?*- Nie pokazał po sobie zdziwienia, ale tak jak obecność członka klanu Hoozuki nie obchodziła go wcale, tak to, że wspomniał o nim trochę go zaciekawiło. Nauczyciel przytaknął przybyłemu, odłożył książkę i zwrócił się do bladobłękitnego swoim starym głosem
- Mangetsu …-
-Sensei?- odparł wstając i wpatrując się w oczy swego belfra. Bolało go to, że musiał oderwać wzrok od parku.
-Udasz się ze mną i tym młodzieńcem w pewne miejsce. Chodźmy- staruszek chcąc dać jemu do zrozumienia, że to coś poważnego i żeby go ponaglić pokazał grzecznym gestem na drzwi. Młodzieniec od razu ruszył z miejsca. Wciąż był ciekaw, czego mogą od niego chcieć. Z beznamiętnym wyrazem twarzy opuścił salę wraz z nauczycielem i nowym towarzyszem...

***

Wszyscy troje milczeli idąc korytarzem. Sensei prowadził. Co chwila skręcali, w co raz to inne korytarze. W końcu skręcili w korytarz pozbawiony ściany. To tędy wychodziło się na pole do treningu Ninjutsu. Mangetsu z zaciekawieniem przyglądał się pojedynkowi. Wyłapywał błędy jednego z walczących. Robił ich zbyt dużo. Prawie po każdej obronie i próbie kontry odsłaniał najważniejsze części ciała wystawiając je, jako łatwy cel dla oponenta. Natomiast drugi był niebywale dobry. Podobnie jak on wychwytywał wszystkie luki w obronie i wykorzystywał je. Po pewnym czasie trafił kunaiem w odsłonięte ramię niższego od siebie przeciwnika posyłając go na trawnik. Reszta klasy zaczęła bić brawo zwycięzcy, lecz zaraz zostali uciszeni przez nauczycielkę. Wygrany powinien pomóc wstać pokonanemu, takie były zasady, lecz tego nie zrobił. Mangetsu przypomniał sobie swój ostatni trening Ninjutsu. Zrobiło się mu ciepło na myśl o swoim zwycięstwie. Został w tedy pochwalony przez Senseia. Właśnie, wracając do jego postaci... Chłopak miała już się zapytać, dokąd idą i po co kiedy nagle staruszek i student zatrzymali się przed drzwiami z napisem... Zbrojownia?

***

Belfer zaprosił Mangetsu do środka, lecz ten ukłonił się i przepuścił starszego przodem. Kiedy oboje znaleźli się w środku, wszedł też młodzieniec zamykając drzwi. Pomieszczenie spowite było cieniem. Na ścianie przeciwległej do drzwi znajdowały się jedynie dwa małe okna z kratami. Cóż, nic w tym dziwnego. Jeszcze jakiś napalony młody idiota mógłby się tu wkraść i zabrać oręż, aby się "zabawić" z kolegami. Makoto nie cierpiał takich osób. Gardził nimi... Rozejrzał się po pomieszczeniu. Przy wszystkich ścianach stały wysokie na około półtora metra stojaki, a na nich katany. Wszystkie w sayiach. Po środku zaś stał stół, na którym znajdowały się rzeczy, które Mangetsu znał. Raz na tydzień przychodzili tu uczniowie, aby naostrzyć i wypolerować miecze. Przychodzili tylko Ci, którzy się zgłosili. Razu pewnego się zdarzyło, że Makoto poszedł tu za kolegę. Oczywiście grupa mogła tu wejść tylko pod opieką jednego z wykładowców. Bladobłękitnemu trafił się wtedy najgorszy ze znajdujących się tu mieczy. Poszczerbiony na całej długości i z śladami korozji. Młody uczeń przyłożył się całym sercem do tego, aby przywrócić mieczu dawną świetność. Spędził całą noc nad jednym mieczem. Rozłożył go na części pierwsze. Usunął nalot rdzy z ostrza na kamieniu szlifierskim i naostrzył je dokładnie, po czym wypolerował. To zajęło mu większość czasu. Wypolerował też zaśniedziałą tsubę i wymienił materiał oplatający tsukę. Następnego ranka, kiedy wszedł Sensei i zobaczył to, co Mangetsu zrobił przez całą noc, pochwalił go. Pokazał miecz innym nauczycielom. Był dumny z tego, że posiada ucznia, który został obdarzona taką precyzją. Od tamtej chwili wszystko, co robił, starał się robić tak dobrze jak tylko mógł. Wkładał w to całe serce... Rozejrzał się jeszcze raz w poszukiwaniu tego właśnie miecza. Chciał zobaczyć czy ktoś go używał i czy w ogóle jest cały. Znalazł go. Znajdował się dokładnie w tym samym miejscu, w którym go zostawił Sensei. Spoczywał na nim kurz, więc musiał tu przez ten cały czas leżeć. Ucieszyło to Makoto. Nagle nauczyciel chrząknął, bo zauważył, że jego uczeń pogrążyła się w myślach.
-Ekhm... Mangetsu, weź jeden z tych mieczy. Wybierz, który chcesz- powiedział spokojnie, ale jago spojrzenie mówiło, aby uczeń się pośpieszył. –*Wybrać miecz? Kuso! O co tu chodzi?*- Zapytał się sam siebie, ale wykonał polecenie. Od razu wiedział, jaki miecz weźmie. Podszedł do najdalej położonego stojaka i zdjął z niego katanę, którą kiedyś odnowił. Zdmuchnął z niej luźny kurz. Wyciągnął powoli z sayi, aby przyjrzeć się klindze. Po wyjęciu do ich uszu dotarł cichy metaliczny pogłos. Chłopak wykręcił kataną kilka młynków, po czym szybko schował z powrotem do pochwy. Obrócił się gwałtownie w kierunku pozostałej dwójki
-Sensei... mogę dowiedzieć się, o co chodzi?- zapytała wpatrując się w oczy nauczyciela.
-Oczywiście... ten młody chłopak wszystko Ci wyjaśni...-
- Tak się składa, że Ty i kilku innych uczniów dostało się na misję. Jesteś jednym z lepszych w swojej grupie. Nominował Cię do niej Twój Sensei. Jutro wyruszasz do Wielkiego Kanionu. Możesz udać się do swego pokoju i przyszykować się na misję. –
W milczeniu i skupieniu wysłuchał słów Studenta. Kiedy skończył, młody uczeń spojrzał na nauczyciela. Twarz Mangetsu po raz pierwszy przyjęła jakikolwiek wyraz. Malował się na niej głęboki szacunek. Podszedł do starca i padł przed nim na kolana w głębokim skłonie.
-Sensei... dziękuję- prawie wyszeptał
-Nie dziękuj, tylko pokaż wszystkim, na co Cię stać!-odparł staruszek –Cóż... wygląda na to, że będę musiał Cię zwolnić z reszty zajęć... ruszaj do swojego pokoju przygotować się do jutrzejszego dnia... –

***

Młodzieniec odprowadził ich do najbliższego rogu, bo musiał udać się jeszcze w inne miejsce. Makoto natomiast dotrzymał towarzystwa Senseiowi w drodze do klasy. Sam później udał się do swojego pokoju, aby tak jak mu nakazano, przygotować się do misji. Nie miał pojęcia, na czym będzie polegać, ale nie dbał o to na razie. Kiedy znalazł się w swojej kwaterze położył miecz na stoliku. Podszedł do szafy i wyciągnął drugi strój ucznia Akademii, który był w nienagannym stanie. Złożony pieczołowicie strój położył na podłodze obok futonu, po czym wziął do ręki katanę i zaczął ją polerować. Po dwóch godzinach mozolnej pracy klinga była czysta jak łza. Chłopak schowała ją do Sayi i ponownie odłożył ją na stolik. Wstał i skierował się ku biblioteczce. Co prawda małej, ale książki na niej były „wielkie”. Przejechał palcem po grzbietach i wybrał „Hamleta”. Z lekturą w ręku podszedł do okna i oparł się o ścianę. Korzystając z ostatnich promieni Słońca Adept pogrążył się w stronicach dramatu. -*Zadziwiające są ludzkie dusze, stworzyć coś tak pięknego*- Kiedy słońce schowało się już za horyzont Mangetsu skończył akurat przedostatni akt. Spojrzał na Księżyc w pełni. Jasne ślepie nocy patrzyło wprost w oczy młodego ucznia Akademii. Ktoś, kto by teraz wszedł do pokoju mógłby uznać, że przyszły Ninja właśnie prowadzi konwersację z Nocą. Wpatrywali się tak w siebie ładne dwie godziny. W końcu chłopak oderwał się od Nocy i położył się spać. Teraz był naprawdę ciekaw, na czym polegać będzie misja. Leżał tak jeszcze wpatrzony w sufit i myślał nad tym, aż w końcu zasnął.

***

Nazajutrz Makoto wstał wcześnie. Razem ze wschodem słońca. Ubrał się w nowy Uniform Adepta i chwycił miecz. Nie zatknął go za pas. Miał przeczucie - nie- on wiedział, że będzie musiał dzisiaj walczyć. A styl walki, jaki wyćwiczył samemu wymaga, aby miecz był trzymany w dłoni. Omiótł spojrzeniem swój pokój, po czym wyszedł. Młody Student kazał mu stawić się na placu przed bramą wyjściową, więc tam się udał. Po drodze szedł przez park. Kiedy mijał wiśnię, którą wczoraj podziwiał przypomniał sobie właśnie wczorajszą lekcję. Spojrzał mimowolnie na okno sali, w której wówczas siedział. Spostrzegł, że na jej miejscu siedzi ktoś inny. W dodatku notuje. Z początku zaciekawiło Mangetsu to, że jego miejsce jest zajęte, ale później uzmysłowił sobie, że o tej porze jej klasa ma zajęcia praktyczne z Genjutsu . Wzruszył ramionami sam do siebie i ponownie skierował się ku placowi.

***

Kiedy znalazł się na placu spojrzał na ogromne wrota. Zamyślił się. Do tego stopnia, że wyjątkowo stracił połączenie z rzeczywistością i dopiero czyjąś ręka położona na ramieniu w połączeniu ze słowami
- Jestem Waszym opiekunem. Chodźmy do reszty-obydwie rzeczy należały do wysokiego mężczyzny. Był dobrze zbudowany, miał krótkie czarne włosy. Odziany był w czarne kimono. Zaprosił Makoto gestem ręki, a ten skorzystał. Co prawda, kiedy go zaskoczył, Mangetsu już miał go zdzielić sayią, ale powstrzymał się. Kiedy podeszli bliżej wrót. Adept spojrzał na ową „resztę” składająca się z dwunastu osób. Byli o wiele starsi od Makoto. Wśród nich znajdowały się trzy kobiety. Wszyscy zwróceni byli w stronę bramy, ale kiedy usłyszeli kroki opiekuna odwrócili się natychmiastowo. Większość obrzuciła młodego ucznia lodowatym spojrzeniem, które aż krzyczało
–*„Co? Taka młoda z nami idzie? Dopiero zaczęła się uczyć, a już idzie do Wielkiego Kanionu?” *- Ze strony chłopaka było na to zero reakcji. Mało go obchodziło, co o nim mówią. A niech mówią jak są takimi głupcami? Bez jakiegokolwiek znaku powitania przyszły Ninja stanął na końcu rzędu. Wtedy przed nimi wszystkimi stanął opiekun i uciszył resztę.
-Witajcie! Nazywam się Muso Gonnosuke i będę Waszym opiekunem podczas tego wypadu do Wielkiego Kanionu. Już Wam tłumaczę, o co chodzi. Otóż nasza grupa zwiadowcza zaobserwowała w Wielkim Kanionie w sektorze 69 znaczą aktywność Ninja. Tak, tak. Dobrze słyszeliście. Ale! Nie koniecznie musi dojść do walki pomiędzy nami. Mamy jedynie udać się i sprawdzić jak duża jest ta aktywność. Jeśli Ninja jest kilku i na naszą obecność rozproszą się to wrócimy z powrotem. Jeśli jednak jest ich więcej będziemy zmuszeni stawić im czoło. Dla tego poproszono Was o wzięcie tych Katan-odchrząknął, bo dostał lekkiej chrypki, lecz zaraz zawołał –Straże! Otworzyć Bramę !- po tych słowach dokładnie po środku wrót pojawiła się świetlna kreska, która zaczęła się poszerzać jednocześnie wpuszczając na plac oślepiające białe światło. Kiedy skrzydła wrót otworzyły się całkowicie, wyleciało z nich czternaście czarnych motyli. Mangetsu ruszył się od razu, natomiast reszta stała jeszcze przez chwilę w osłupieniu. Młody uczeń nie miał pojęcia, czym się tak zachwycają. Jednak po chwili czternaście postaci wbiegło truchtem do Bramy. Makoto biegł na przedzie zaraz obok Gonnosuke. Zaraz po tym ogromne wrota zamknęły się…

***

Podczas przemierzania drogi do Wielkiego Kanionu cała dwunastka starszych adeptów wydawała z siebie odgłosy zachwytu i niedowierzania. Młodzieńca zaczęło to drażnić. Nie było tu niczego ekscytującego. Ona sama i Muso biegli w milczeniu. Bo to nie była pora na zachwyty. Teraz ważniejsze było to, co zastaną w Wielkim Kanionie.

***

Był środek dnia, lecz polana na skraju lasu była opustoszała. Nic w tym dziwnego by nie było, gdyby nie fakt, że na polanie znajdował się plac zabaw dla dzieci. Po całym obszarze zieleni „rozrzucone” były huśtawki, karuzele, zjeżdżalnie i piaskownice. Był środek dnia i to miejsce było puste. Żadnego człowieka czy zwierzęcia. Dwunastu uczniów skupiło się wokół opiekuna. Wszyscy. Oprócz Makoto. Ten stanął na uboczu, dokładnie przyglądając się okolicy.
-Co jest? Niemożliwe!- dobiegł go podenerwowany głos Gonnosuke. Sprawdzał cos właśnie na komunikatorze, który wyglądał jak telefon komórkowy –Przecież to nie możliwe! Kiedy wchodziliśmy do Bramy była tu duża aktywność Ninja, a teraz jest zerowa! Co się dzieje? Czyżby komunikator szwankował? No nic, miejmy się wszyscy na baczności! Zajmijcie dogodne pozycje na wypadek walki.-
Wszyscy odeszli od Muso i rozeszli się po Kanionie. Jedynie Mangetsu stał w tym samym miejscu. Oparł się oburącz na Katanie jak to zwykle robił. Wpatrywał się w gąszcz drzew na wprost siebie. Miał dziwne przeczucia, co do tego wszystkiego. On również wiedział, że niemożliwością jest, aby duża aktywność Ninja zmalała do zera zaledwie przez moment. Miał wrażenie, że to wszystko jest tylko grane. Że jest to sprawdzian i że tak zostaną zaatakowani przez wroga. Nie był tylko pewny, po co? Czy to swego rodzaju egzamin? Czy po tym zostaną wybrani Ci, którzy trafią później do drużyn? Wszystko to było dziwne…
Kiedy wszyscy zajęli prowizoryczne pozycje nastała cisza. W uszach Mangetsu cicho gwizdał wiatr, który delikatnie muskał go po twarzy. Milczenie wszystkich przerwał komunikator opiekuna.
-Yosh! A więc mamy rozkazy! Wszyscy podejdźcie tu! - zawołał do wszystkich. O co ich poproszono to zrobili stłoczyli się wokół Muso. Jedynie Makoto stanął troszkę na uboczu całej grupy, jednakże słyszał wszystko dokładnie co mówił Sensei –Słuchajcie uważnie! Według informacji podanym przez Wydział Komunikacji Wioski, Ninja rozpierzchli się w siedem stron Kanionu. Lecz wciąż nie wiadomo jaka jest ich dokładna liczba, Więc nie pozostaje nam nic innego jak rozdzielić się na siedem grup po dwie osoby. Ok! No to…- i zaczął dzielić ich na pary. W końcu pozostali tylko Yamashita i jakaś dziewczyna –Dobrze, więc Mangetsu pójdzie razem z Hanako! Udacie się do portu!- zaklaskał parę razy –No moi mili! Ruszajmy nie ma czasu do stracenia! Ach! Zapomniałbym!- klepnął się dość mocno w czoło po czym sięgnął za pazuchę kimona. Wyciągnął siedem identycznych słuchawek i rozdał po jednej na grupę –Dzięki tym słuchawkom będziecie mogli komunikować się z resztą i w razie czego poprosić o pomoc. Zatem w drogę!- zawołał ponownie po czym ruszył ze swoim partnerem w kierunku, który wybrał. Kiedy wszyscy zniknęli chłopiec stał jeszcze przez chwilę. Już miał się ruszyć kiedy do jego uszu dobiegł dziewczęcy głos.
-Um… przepraszam…- młodzieniec odwrócił się do niej z kamiennym wyrazem twarzy. Zupełnie o niej zapomniał. Wyglądała na trochę straszą od niego i niższa o pół głowy. Ubrana była w taki sam Szkolny uniform, z tą różnicą, że jej wykończenia były czerwone. Miała długie do pasa włosy związane w dwa warkocze, opadające na przód. Jej Katana wyglądał dokładnie jak Mangetsu, tylko tsuka była opleciona skórą. I nie była założony za pas. Była przywiązana do niego za pomocą dwóch rzemyków. Jednego dłuższego, drugiego krótszego. Całość zawadiacko przesunięta była na tył dziewczyny. Widocznie musiała sama to zrobić bo nikt oprócz niej nie miał w tak wymyślny sposób przymocowanego oręża do pasa. Jednak nie to w Makoto wzbudziło zainteresowanie. Trzymała… nie, ściskała mocno słuchawkę, tak, że aż jej palce poczerwieniały. Na twarzy pojawiły się dwa wielkie rumieńce, a oczy były jakby szkliste. W końcu pokłoniła się szybko i jednym tchem powiedziała
-Nazywam się Hanako Heiko! Miło mi Cię poznać!- brwi adepta uniosły się nieznacznie. Jej oddech był nierówny. –*O co tej dziewczynie chodzi? Czy ja jestem taki straszny?*- Zdziwił się w duszy. Odpowiedział na powitanie jednie dwoma słowami
- Mangetsu. Chodźmy- dziewczyna oblała się jeszcze większym i czerwieńszym rumieńcem a na jej ustach pojawił się nieśmiały uśmiech. Przyszyły Ninja nie chciał jej ponaglać, ale odwrócił się i zaczął iść w wyznaczonym kierunku, lecz zawołał do niej przez ramię –No to jak? Idziesz? - dziewczyna podniosła raptownie głowę i krzyknęła tylko
-H-Hai!- po czym podbiegła do chłopaka i razem udali się w stronę portu.

***

Przez dłuższy czas szli w milczeniu. Dziewczyna co jakiś czas potykała się o własne nogi.-* Yare, yare… mam wrażenie, że będą z nią kłopoty*-. Heiko była cały czas zapatrzona w ziemie. Z twarzy nie znikały rumieńce, a oczy nadal były szkliste. Mangetsu pomyślał, że jak w końcu się do niej odezwie, to może dziewczyna wróci do normalnego stanu. Nie odrywając spojrzenia od linii horyzontu zwrócił się do niej
-Hanako, powiedz mi jak Ci idzie w Akademii?- na jego słowa Hanako o mało nie dostała zawału. Podskoczyła z stłumionym piskiem i znów jej oddech stał się nierówny. Lecz po chwili opanowała się, ale wciąż jąkała
-P-Prawdę m-mówiąc to straszna, z-ze mnie niezdara… Jestem k-kiepska z G-Genjutsu i jedyne co mi w-wychodzi to N-Ninjutsu. Chciałabym t-trafić do Czwartej Drużyny b-bo tam nie p-posługiwanie się mieczem j-jest najważniejsze…- skończyła mówić. Wyglądała jakby sprawiało jej to spory problem
-Powiedz mi jeszcze czemu się tak zachowujesz w mojej obecności?- wiedział, że na to pytanie nie dostanie odpowiedzi, ale chciał zobaczyć jej reakcję. I tak jak przypuszczał. Heiko zrobiła się cała czerwona i odwróciła głowę od niego. Zdołała jeszcze wykrztusić
-To znaczy jak?-
-Zresztą nieważne…- szli dalej już milcząc. Po jakimś czasie Hanako uspokoiła się. Jej twarz przybrała normalny kolor, lecz dwa rumieńce na policzkach były już chyba na wrysowane w jej dziewczęcą twarz. Po dobrych czterdziestu minutach w końcu otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale nieświadomy tego Mangetsu przerwał jej
-Jesteśmy… cóż spodziewałem się tętniącego życiem wybrzeża, a nie zrujnowanych zardzewiałych hangarów- podszedł do bramy, była lekko uchylona, i pchnął ją delikatnie. Obydwoje zapewne spodziewali się usłyszeć przeraźliwe skrzypnięcie, lecz skrzydło bramy po prosu wyleciało z zardzewiałych zawiasów. Upadając na ziemię wzbiła obłoczek kurzu i narobiła strasznego hałasu, który poniósł się echem między opuszczonymi budynkami. Z jednego z magazynów wyleciała chmara ptaków robiąc jeszcze większy harmider. Dziewczyna złapała nieoczekiwanie za ramię przyszłego Ninja, drugą zaś rękę przystawiła do ust.
-Boję się…-
-Nie masz czego…- zapewnił ją i po chwili dodał –Hanako… mam do Ciebie prośbę…-
-Jaką?-
-Przygotuj swoją Katanę. Bądź cały czas przy mnie i osłaniaj nasze tyły. Jeśli zobaczysz coś niepokojącego daj mi znać. Jeśli to byłby Ninja… to głośno mnie wołaj. Zgoda?-
-Hai- wyciągnęła swój miecz i razem z Mangetsu zagłębili się między żelazne budynki…

***

Wszędzie dookoła była rdza. Na ścianach, stropie wszędzie. Co jakiś czas znajdował się budynek, który był zrobiony z cegły i betonu. Gdzie nie gdzie stał dźwig, którego skorodowane części wisiały smętnie. Na ścieżkach między hangarami walało się mnóstwo papierzysk targanych przez wiatr. Prawie przy każdym wejściu piętrzył się stos drewnianych skrzyń. Obydwoje szli wolno. Heiko drżała ze strachu i niepewnie spoglądała na wszystko wokół. Ręce jej drżały chyba najmocniej, ponieważ było słychać chrzęst metalowych części miecza. Natomiast Makoto bacznie, lecz ze spokojem obserwował okolicę. Jego Katana spoczywała w Sayi. Znaleźli się nagle na placu głównym całego portu. Na lewo od nich wypiętrzał się wysoki na około dwadzieścia metrów komin. Na prawo zaś spoglądały na nich przygnębione ślepia murowanego budynku. Adeptowi zdawało się, że jest to magazyn połączony z biurem dyrektora. Nagle w jednym z okien zamajaczył jakiś cień. Na szczęście Hanako tego nie zauważyła bo jeszcze wypaliłaby z krzykiem. Chłopiec chcąc sprawdzić co to, dał jej znak żeby udała się za nim. Zbliżali się wolnym krokiem ku oknom z powybijanymi szybami…
Kiedy byli mniej więcej w połowie drogi do okien Mangetsu usłyszał głos Muso dochodzący ze słuchawki znajdującej się w uchu Heiko.
-Hanako! Słyszysz mnie? Nie mam pojęcia co się dzieje, ale mój sprzęt wykrył aktywność Ninja dokładnie tam gdzie teraz jesteście! Zbliżają się do Was! Bądźcie ostrożni!-
-D-Dobrze Gonnosuke-sama…- była przerażona na samą wiadomość o wrogach. Dygotała ze strachu na całym ciele. Ponownie chrzęst metalowych części miecza zaczął rozbrzmiewać w ciszy. Z oczu zaczęły płynąć łzy. Zrobiła się blada. Dwa wielkie rumieńce, które były nieodłącznymi towarzyszami dziewczyny nagle przeistoczyły się w białe jak papier policzki –B-Boję się… n-nie chcę tu z-z-zginąć!-
-Głupia… mówiłem Ci już nie masz się czego bać! Jesteś przecież ze mną! A jedynymi, którzy tu zginą będą oni!- Makoto nie wiedział co się z nim dzieje. Nigdy nie był taki gadatliwy, ani też nie podnosił nikogo na duchu. Już chciał dodać, żeby przestała płakać, kiedy usłyszał huk i wrzask Hanako
- Mangetsu!!!- Mangetsu w mgnieniu oka obrócił się i ustawił w pozycji wyjściowej. Na dachu jednego z hangarów stał jakiś dziwny Ninja. Jako, że hangar to była prawie sama rdza, wróg wpadł do środka robiąc przy tym strasznie dużo hałasu. Przez moment była cisza, lecz rozdarł ją ryk dobiegający z tumanów kurzu. Zaraz potem bladobłękitno włosy usłyszał trzy dokładnie takie same uderzenia. Jakby zrzucono coś niewiarygodnie ciężkiego na ziemię. Adept ponownie obrócił się. Zostali otoczeni przez identycznych Ninja. Nagle z rozwalonego hangaru coś wystrzeliło i huknęło w ziemię. To był poszkodowany. Wszystkie stały w dokładnie takiej samej odległości od nich. Jakieś sześć metrów. Z czterech stron patrzyły na nich takie same ślepia. Sami Ninja nie byli ogromni. Jakieś pół metra wyższe od chłopaka. Krótkie nogi, dość patykowate. Podpierały się na pokaźnych rozmiarów pięści lewej ręki. Druga zaś zakończona była wąskim ostrzem, podobnym do Katany. Głowy też były spore. Nie miały szyi i wyglądało to jakby łby były połączone z ramionami. Miały obrzydliwy zielony kolor, a stopy przypominały płetwy. Wyłupiaste oczy podobne do tych kameleona, poruszały się szybko wydając przy tym wstrętne odgłosy. Jeden z nich był wściekły. Z jego otwartej paszczy wyciekały litry śliny. Mangetsu spostrzegł, że nie mają ostrych kłów. Ich uzębienie przypominało, po całości, ludzkie trzonowce. Młody uczeń ustawił się razem z partnerką tak, aby obydwoje mogli widzieć po dwóch przeciwników. Sam wybrała tego wściekłego i jego towarzysza po prawicy. Wiedział, że będzie chciał się zemścić na Hanako i dla tego będzie najgroźniejszy z nich wszystkich. Jednak dziwił się co mogło się z nimi stać, że aż tak wyglądają.
-Heiko… pamiętaj, atakuj tylko kiedy będą blisko. Używaj Shurikenów. Nie próbuj na nich szarżować… i bądź przy mnie- obrócił głowę w jej stronę
-J-Ja nie d-dam rady…-
-Dasz. Wierzę w Ciebie…- na jego twarzy pojawił się uśmiech. Co prawda mały, ale nikt wcześniej nie widział uśmiechu na twarzy adepta. Stali obydwoje gotowi do odparcia ataku. Nie mięli pojęcia jakimi zdolnościami dysponują ich oponenci oraz jaką szybkością… ale byli gotowi stawić im czoła…
Stali w takiej pozycji dobre dwie minuty. Obrzydliwe mlaskanie oczu wrogów nagle przerwał ryk wściekłego osobnika. Sam stał na miejscu, ale pozostała trójka rzuciła się na parę Adeptów. Hanako pisnęła przeraźliwie. Cisnęła Shurikenem w jednego z nich, lecz drugiego nie zdążyła. Chwycił ją mocno za rękę i odrzucił na bok. Mangetsu stojąc tyłem tego nie widział. Poza tym był zajęta swoją parą oponentów. Takiej szybkości się u nich nie spodziewał. Pomimo króciutkich nóżek poruszały się z ogromną szybkością. Wściekły wciąż ślinił się i stał bezczynnie, natomiast jego towarzysz już był przy nim i zaatakował go „ostrą” kończyną. W ostatniej chwili zdążył zablokować je Sayią. Siły jaką dysponują też nie przewidział. Musiał użyć dwóch rąk, aby „dziwoląg” się nie przebił przez jego obronę. Napierał tak mocno, że Makoto zaczął się cofać po betonowym podłożu. Przejechał tak dobre pół metra, kiedy otrzymał w lewy bark cios z pięści. Był tak silny, że Adept poleciał kilka metrów przebijając się przez okno jednego z magazynów, wpadając do środka. Na szczęście znajdowały się tam bloki pustych kartonowych pudeł, co zamortyzowało upadek. Natychmiast zaczął się wygrzebywać. Jego strój był gdzieniegdzie poszarpany i zaczerwieniony od krwi. Kilka drobnych rozcięć. Nic poważnego. Kiedy już udało się mu stanąć na nogi zaczął rozmasowywać lewe ramię.
-Kuso! Są bardzo silni…- jego dalszą wypowiedź przerwał ogłuszający pisk dziewczyny.
-Na pomoc!!- miała zamknięte oczy. Jej katana leżała w połowie drogi od niej do okna chłopaka. Była przerażona. Z oczu płynęły obficie łzy. Trzech ninja stało naokoło niej pilnując, aby nie uciekła, natomiast wściekły typek miał zamiar dokonać aktu zemsty. Już unosił swe ostrze, żeby zadać śmiertelny cios.
-Heiko!- krzyknął… ale w duchu. Dawka adrenaliny jaką dostał do mózgu spowodowała znieczulenie. Nie czuł już bólu w ramieniu, ani piekących ranek od szkła. Wyskoczył przez okno i zaczął biec w ich kierunku. Jednocześnie szepcząc jakieś słowa. Jeszcze nigdy tak szybko nie biegł. Po drodze pochwycił z ziemi Katanę Hanako i rzucił nim w najbliższego wroga. Miecz przebił jego zaostrzone ramię wychodząc na wylot, jednakże pozostając w kończynie. Potwór zaczął się miotać z bólu. Jako, że miecz przebił rękę od tyłu Ninja nie mógł dosięgnąć rękojeści, aby go wyciągnąć. Pozostali nie wiedzieli co się dzieje. Nawet ten „Mściciel” był trochę zdezorientowany. I ni stąd ni zowąd pojawił się przed nim Mangetsu. Wyskoczył i sprzedał kopniaka z pół obrotu poczwarze. Kiedy ten przeturlał się po ziemi na jakieś cztery metry, Makoto wycelowała w niego otwartą dłonią
- Baburu No Jutsu !- powiedział gniewnym głosem posyłając w leżącego stwora strumień wody, który trafiając w niego odrzucił go na 2 metry. Pozostała dwójka nagle się ocknęła. Jeden pojawił się przed nim chcąc odciąć jego głowę poziomym cięciem. Mangetsu uniknął ataku. Kucnął wystawiając prawą nogę i wykonał obrót wokół własnej osi podcinając maszkarę. Kiedy już leżała, Adept przeskoczył ją i co sił w nogach pobiegł ku drugiej. Ninja już opuszczał swoje ostrze na bezbronną Hanako. W ostatniej chwili Mangetsu zasłonił ją własnym ciałem. Chciał również zasłonić swoje plecy sayią, lecz wyczerpanie spowodowane wykorzystaniem silnej techniki spowolniły jego reakcje. Wróg rozciął po skosie jego plecy po całej długości. Heiko otworzyła oczy. Na jej strój zaczęła kapać krew z ust Makoto. Spojrzała na jego twarz. Miała szeroko otwarte oczy. Ból, który jeszcze przed chwilą zniknął teraz wrócił ze zdwojoną siłą. Adept padła na kolana. Zaczęło się mu robić słabo. Od takiej rany nie da się zginąć! Jego oblicze wykrzywił niespodziewanie grymas wściekłości. Wyciągnął Katanę jednocześnie się obracając. Niestety był słaby i jedyną raną jaką spowodował było nieznaczne przecięcie jednego wystającego oka wroga. Zaraz po tym wypuścił oręż z rąk. Jedyny nieposzkodowany Ninja podniósł się właśnie z ziemi. Kiedy zobaczył co się dzieje wokół wpadł w furię. Znalazł się przed Makoto i odtrącił go z całej siły. Bezsilny przeleciał jak szmaciana lalka przez cały plac i uderzył w ścianę pozostawiając w niej ślad. Pokruszony tynk odleciał i obsypał Adepta. Chłopiec jeszcze widział co się dzieje. Potwór podszedł do Hanako i podniósł ją. Krzyczała i szarpała się, ale wróg po prostu ją odrzucił. W tym samym kierunku co swoją poprzednią ofiarę. W ostatnim akcie heroizmu Mangetsu pomimo niewyobrażalnego bólu podniósł się na nogi i złapał lecącą dziewczynę. Siła z jaką Ninja ją rzucił była tak ogromna, że obydwoje przebili się przez drzwi hangaru i polecieli na drugi jego koniec lądując w pustych stalowych beczkach. Makoto zaćmiło z bólu. Na szczęcie Heiko jest cała. Czuł jak powoli traci przytomność. Jak obraz się zamazuje i w uszach zaczyna dzwonić. Jedyną rzeczą, jaką zdołał jeszcze usłyszeć był ryk Ninjy. Wszystko stało się tak szybko… Hanako kiedy poczuła, że objęcia, w których trzymał ją partner osłabły całkowicie, zerwała się na nogi lecz potem klęknęła przy nim i zaczęła do niej wołać przez łzy
-Mangetsu… nie umieraj! Nie zostawiaj mnie samej! Nie chcę tu zginąć! Błagam otwórz oczy!- zanosiła się płaczem. Niestety młody Adept nie mógł jej odpowiedzieć. Był wycieńczony. Pomyślał, że to naprawdę koniec, że naprawdę tu zginą. Nagle hangarem wstrząsnęły cztery uderzenia. W wyłamanych drzwiach i dziurze w dachu pojawiły się cztery tak samo odrażające potwory. Jeden całkowicie osmalony i poraniony na całym ciele, drugi wciąż z wystającym z ramienia mieczem Heiko, trzeci z krwawiącym okiem, a czwarty cały i zdrów. Wszystkie wskoczyły w krąg światła i zaryczały. Hanako wrzasnęła
-Nieee!- potwory już poderwały się do ataku, kiedy powietrze rozdarł jednoczesny krzyk kilkunastu ludzi
-Raiton: Kuro Tatsumaki![i]- Makoto nie mógł zliczyć ile szkła, odłamków, shurikenów, Kunai trafiło w czwórkę Ninja, ale było ich wystarczająco dużo, żeby je unicestwić. Zaraz po tym stracił przytomność od utraty sporej ilości krwi…

***

Ból w ramieniu i plecach zaczął powoli ustępować. Do uszu zaczęły napływać różne dźwięki, które po jakimś czasie Mangetsu zaczął rozróżniać. Rozmowy, jakieś wykrzyczane rozkazy, tupot stóp. Mimowolnie uniósł powieki. Nad nim klęczał jakiś Medyk z uniesionymi nad jego ciałem rękoma. Biła z nich zielona chakra. –[i]*Lecznicza magia… czyli jednak żyję… ale czy z Heiko wszystko w porządku?*- Obrócił powoli głowę na bok. Wszyscy uwijali się jak w ukropie. Na około biegali Ninja. Grupa Adeptów stała gdzieś na uboczu i przyglądała się wszystkiemu z niedowierzaniem. Nie było wśród nich Hanako. Mangetsu zaczął jej szukać wzrokiem i w końcu znalazł. Rozmawiała o czymś z ich opiekunem niestety nie słyszał o czym. Była obandażowana w kilku miejscach, ale widać było, że wszystko z nią w porządku. Muso nie dość, że rozmawiał z dziewczyną to jeszcze wydawał rozkazy biegającym Ninja.
-Ej Wy tam!! Przeszukajcie dokładnie cały port! Być może są tu jacyś ludzie! Trzeba się nimi zająć!-wykrzyczał po czym znów powracał do rozmowy z uczennicą. Upewniwszy się, że z dziewczyną wszystko w porządku, chłopiec odetchnął z ulgą po czym zamknął oczy i zasnął. Był teraz spokojny…

***

Śniło mu się, że spotkał się z bratem. Śniło mu się, że walczyli na szczycie jakiejś wierzy w środku ulewy. Śniło mu się, że zabił Dantego przebijając go swoją Kataną. Lecz kiedy odchodził Dante wstał, przemienił się w jakiegoś potwora i ostatecznie zabił go. Na to obudził się. Spojrzał na drewniane deski na suficie. Więc z powrotem był w Wiosce. Obrócił głowę na bok i uświadomił sobie, że jest w szpitalu. Leżał na wygodnym łóżku w białej pościeli. Chciał usiąść, ale ból w plecach mu to uniemożliwił. Coś w jego boku się poruszyło. Spojrzał tam. Okazało się, że to była Hanako. Siedziała na podłodze, a głowę miała położona na łóżku i spała w najlepsze. Mangetsu położył delikatnie dłoń na jej głowie i powiedział cicho
-Głupia, nie powinnaś tu przychodzić. Powinnaś być teraz w Akademii- kiedy wspomniał o szkole, pomyślał, że długo minie za nim do niej wróci.=* Ciekawe co teraz robi Muso?*- Zapytał siebie w duchu, wiedząc, że nie otrzyma odpowiedzi. Ponownie spojrzał w sufit
-Poczytałbym Shakespeara…
Adept nie myślał długo o poecie. Niedługo po przebudzeniu się jego salę odwiedził jeden z Kapitanów w towarzystwie kilku adeptów ze swojej Drużyny. Taichou sam chciał przekazać wiadomość, że po wyzdrowieniu, już nie wróci do Akademii.

Ostatnio edytowany przez Felix (2010-09-05 13:24:40)

Imię: Kessanda
Wiek: 16
Wzrost: 168
Wioska: Zostaje przydzielona.
Nindo: Najważniejsze jest szczęście drugiego człowieka. Wtedy i my stajemy się szczęśliwi..
Klan: Kagyua
Kekkei Genkai:Shikotsumyaku
Cel jako Ninja: Celem moim jest obraniać wioskę na śmierć i życie, ale najważniejszym powodem dla którego gram jest ochrona najważniejszej osoby w moim kraju. Jeśli będzie trzeba poświęcę się. Dla mnie liczy się dobro innej osoby. Ja po prostu dążę hasłem.. " By dla nich żyło się lepiej"..

Wygląd: ma specyficzny kolor włosów . Przypominają lekko siwe a jest młody- przy tym równie wyjątkowy. kessanda to chłopak wysportowany, o pięknych, niebieskich oczach i jakże namiętnych ustach. W teraźniejszym czasie nie może również narzekać na brak powodzenia u płci przeciwnej... Wyróżnia się stylem, bo go często- z każdym dniem zmienia. Nie da się opisać dokładnie, jak się ubiera..
Charakter: Na pozór wyglądający spokojny, grzeczny chłopak. W środku rodzi się prawdziwy potwór, mający na celu kończyć z wszystkimi, którzy staną mu w drodzę. Pomimo jakże niezrównanego charakteru, ma on szansę jeszcze zmienić się na dobrego człowieka. To ninja naprawdę wyjątkowy. W nielicznych sytuacjach czuły i niekiedy zaskakujący..

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek:  Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty: 100
Ninjutsu: 45
Taijutsu: 50
Genjutsu: 5


Fizyczne:
Siła: 0
Witalność: 10
Szybkość: 10

Techniczne: ( Taijutsu/2 )
Zręczność: 10
Reakcja:5
Zwinność:5
Precyzja:5

Mentalne:
Spostrzegawczość: 5
Przewidywanie: 10


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury:10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry:
Chakra: 10 000


Specjalizacje:
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

Ostatnio edytowany przez Kessanda (2010-09-04 21:09:25)

Imię: Xuksa
Wiek: 17
Wzrost: 189
Wioska:
Nindo: Zły
Klan: Douhito
Kekkei Genkai: Kibaku Nendo
Cel jako Ninja: Stworzyć własną organizacje, która zawładnie światem.

Wygląd: (Później opiszę, teraz nie mam humoru)
Charakter: (Tak samo jak wyżej)

Cursed Seal: -
Demon: -
Organizacja: -

Ekwipunek: (Ekwipunek naszego bohatera) Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty: 100
Ninjutsu: 80
Taijutsu: 20
Genjutsu: 0


Fizyczne:
Siła: 1
Witalność: 4
Szybkość: 15

Techniczne: 10
Zręczność: 1
Reakcja: 2
Zwinność: 2
Precyzja: 5

Mentalne:
Spostrzegawczość: 7
Przewidywanie: 8


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry: 0
Natura Chakry:
Chakra: 10.000+8.000=18.000


Specjalizacje: -
Umiejętności Shinobi: -
Pakty: -

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

Imię: Deidara
Wiek: 18
Wzrost: 201
Wioska:
Nindo: Zły
Klan: Douhito
Kekkei Genkai: Kibaku Nendo
Cel jako Ninja: Potęga

Wygląd: Avatar
Charakter:Potem

Cursed Seal: -
Demon: -
Organizacja: -

Ekwipunek: Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty: 100
Ninjutsu: 80
Taijutsu: 20
Genjutsu: 0


Fizyczne:
Siła: 1
Witalność: 4
Szybkość: 15

Techniczne: 10
Zręczność: 1
Reakcja: 2
Zwinność: 2
Precyzja: 5

Mentalne:15
Spostrzegawczość: 7
Przewidywanie: 8


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry: 0
Natura Chakry:
Chakra: 10.000+8.000=18.000


Specjalizacje: -
Umiejętności Shinobi: -
Pakty: -

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

Imię Sher
Wiek 17 lat
Wzrost 178 cm
Wioska
Nindo Neutranly
Klan Nara
Kekkei Genkai
Cel jako Ninja Zdobycie miecza Zabuzy - Jak spełnię, to napiszę nowy.

Wygląd Dobrze zbudowany, na głowie ma czarne, krótkie włosy, a oczy ma koloru jasno zielonego. Zazwyczaj ubrany w czerwoną koszulkę i carne rybaczki.
Charakter Jest pogodny i wesoły, ale bez litości potrafi zabijać

Cursed Seal
Demon
Organizacja

Ekwipunek Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo 1.000

Punkty 100
Ninjutsu 50
Taijutsu 50
Genjutsu 0


Fizyczne 20
Siła 5
Witalność 5
Szybkość 10

Techniczne 25
Zręczność 5
Reakcja 5
Zwinność 10
Precyzja 5

Mentalne 15
Spostrzegawczość 10
Przewidywanie 5


Punkty Nauki 10
Punkty Natury 10
Kontrola Chakry
Natura Chakry D
Chakra 15.000


Specjalizacje
Umiejętności Shinobi
Pakty

Techniki Taijutsu
Podstawowe
Zaawansowane

Techniki Ninjutsu
Podstawowe
Zaawansowane
Żywiołowe
Zakazane

Techniki Genjutsu
Podstawowe
Zaawansowane

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje       0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki              0                            0

Ostatnio edytowany przez Sher (2010-09-05 14:33:27)

Imię: Moltorn
Wiek: 10 lat
Wzrost: 139 cm.
Wioska: (Wioska zostaje nam przydzielona losowo podczas akceptowania KS)
Nindo: Zła
Klan: Uchiha
Kekkei Genkai: Sharingan
Cel jako Ninja: Być jednym z najsilniejszymi ninja, dojść do akatsuki i być tam liderem

Wygląd: Ma czrne włosy, koszulka na którym jest logo klanu Uchiha zazwyczaj chodzi w
Charakter: Zimny,srogi i niezbyt przyjazny jego przeszłość zaważyła na tym kim stał się teraz.

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek: Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty:100
Ninjutsu:40
Taijutsu: 20
Genjutsu:40


Fizyczne: 20
Siła: 5
Witalność: 6
Szybkość: 9

Techniczne: 10
Zręczność:3
Reakcja:2
Zwinność:2
Precyzja:3

Mentalne: 15
Spostrzegawczość: 5
Przewidywanie: 10


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry: (Zwiększa nasze panowanie nad chakrą dzięki czemu możemy uczyć się coraz to potężniejszych technik)
Natura Chakry:
Chakra: 14.000


Specjalizacje:
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Watcher (2010-09-05 18:29:36)

Imię: Kai
Wiek: 13
Wzrost: 1,50 m ,żeby  do wieku pasowało nie znam się na wzroście.
Wioska: (Wioska zostaje nam przydzielona losowo podczas akceptowania KS)
Nindo: Dobry shinobi
Klan: Shiro
Kekkei Genkai: Hyouton 0lvl
Cel jako Ninja:Zostać świetnym ninja.(do tego jakiś cel dodatkowy podczas fabuły)

Wygląd: Krótkie zielone włosy na lewe oko prawie padają włosy.Szczupły,wysportowana budowa.Średnie szafirowe oczy(poprostu normalnej wielkości),blizna na ramieniu w kształcie zielonego lotosu.Szare spodnie sięgające do kolan.Koszulka czarna ,z krótkimi rękawami oraz gwiazdą na środku.
Charakter: Pomocny ,zwykle lubi pomagać innym.Przyjacielski dobrze się dogaduje z innymi ,a jak się nie udaje to się stara z kimś zaprzyjaźnić.Jest pełeń energi i jeśli chodzi gdy jest sam jest znajdzie pomysł na rozchmurzenie się.Zawsze jest optymistyczny.

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek: Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty:
Ninjutsu:45
Taijutsu:40
Genjutsu:25


Fizyczne:
Siła:6
Witalność:6
Szybkość:8

Techniczne:
Zręczność:6
Reakcja:8
Zwinność:6
Precyzja5

Mentalne:
Spostrzegawczość: 8
Przewidywanie: 7

Punkty Nauki:10
Punkty Natury:10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry:
Chakra:13000


Specjalizacje:
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

Imię:Kyoji
Wiek: 12
Wzrost: 160
Wioska: ???  (powinna być kumo do klanu)
Nindo: zła
Klan: Yotsuki
Kekkei Genkai: Ikazuchishu Chichi no Chakra 0 lvl
Cel jako Ninja: Być najsilniejszym ninja na świecie.

Wygląd: avatar
Charakter: arogancki bezpośredni podchodzi do życia ze spokojem rymuje rapuje (nie najlepiej)

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek:
-Plecak
-Katana
-5xShuriken
-5xKunai
-1xWybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty:
Ninjutsu:44
Taijutsu:46
Genjutsu:10


Fizyczne:
Siła: 7
Witalność: 5
Szybkość: 8

Techniczne: ( Taijutsu/2 )
Zręczność: 5
Reakcja: 8
Zwinność: 2
Precyzja: 8

Mentalne:
Spostrzegawczość: 7
Przewidywanie: 8


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry:
Chakra: 14400


Specjalizacje:
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

Ostatnio edytowany przez Kyoji (2010-09-08 20:13:21)

Imię:Sasuke
Wiek: 16
Wzrost: 168
Wioska: ???  (moze byc Konoha??)
Nindo: (jeszcze nie obralem ale bedzie )
Klan: Uchiha
Kekkei Genkai: Sharingan
Cel jako Ninja: Posiadac CSN, MS i Zostac liderem Hebi

Wygląd: Avek
Charakter: (kazdy zna charakter Sasuke z anime i mangi )

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek:
-Plecak
-Katana
-5xShuriken
-5xKunai
-1xWybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty:
Ninjutsu:50
Taijutsu:40
Genjutsu:10


Fizyczne:
Siła: 7
Witalność: 5
Szybkość: 8

Techniczne:
Zręczność: 5
Reakcja: 5
Zwinność: 5
Precyzja: 5

Mentalne:
Spostrzegawczość: 7
Przewidywanie: 8


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry:
Chakra: 14400


Specjalizacje:
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

Ostatnio edytowany przez Sasuke (2010-09-09 20:57:41)

Imię: Kaimi
Wiek: 15
Wzrost:1,80m
Wioska: (Wioska zostaje nam przydzielona losowo podczas akceptowania KS)
Nindo: Dobry Shinobi
Klan: -------
Kekkei Genkai:
Cel jako Ninja: Pragnę dorównać wszystkim klanom i pragnę zostać Kagę.

Wygląd: Kaimi jest dobrze zbudowanym wysokim chłopakiem ,ma oczy koloru czerwonego, na jego lewym oku jest blizna ma włosy koloru szarego od urodzenia. Na prawym barku ma napisane swoje nindo (Avatar) na drugim barku widnieje symbol Anbu (Sygnatura). Jest ubrany w strój anbu ma również maskę która zakrywa część jego twarzy.   
Charakter: Kaimi jest miłym Shinobi który nie sprzecza się z byle powodu ,zazwyczaj aby uniknąć kłótni przyznaje prowokatorowi rację. Nie lubi przemądrzałych ludzi którzy uważają siebie za najsilniejszych. Na zaczepkę odpowiada ciosem.

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek:
-Plecak:Katana|5x Shuriken|5x Kunai|1x Wybuchowa Notka|
-Ryo: 1.000

Punkty:
-Ninjutsu:40
-Taijutsu:40
-Genjutsu:20


Fizyczne:
Siła: 7
Witalność: 6
Szybkość: 7

Techniczne: ( Taijutsu/2 )
Zręczność: 5
Reakcja: 5
Zwinność: 5
Precyzja: 5

Mentalne:
Spostrzegawczość: 5
Przewidywanie: 10


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry: (Natura naszej chakry, zostaje przydzielona podczas egzaminu na genina. Pozwala nam na korzystanie z technik danego żywiołu)
Chakra: 10.000


Specjalizacje: Łowca
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

Imię: Ordon
Wiek: 12
Wzrost: 154cm
Wioska: (Wioska zostaje nam przydzielona losowo podczas akceptowania KS)
Nindo: Neutralna
Klan:
Kekkei Genkai:
Cel jako Ninja: zdobycie demona który pomoże mi zostać hokege mojej wioski

Wygląd: rude oklapłe włosy zasłaniające lewe oko blizna prowadząca od ucha pochyle w strone mostka do końca szyi cienka czarna koszula z długimi rękawami luźne spodnie trzymające się na brązowym pasku opadające na kostkach charakter zależny od sytuacji bardziej pogodny od smutnego.
Charakter: charakter zależny od sytuacji bardziej pogodny od smutnego.

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek: Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty:
Ninjutsu:40
Taijutsu:40
Genjutsu:20


Fizyczne:
Siła: 7
Witalność: 7
Szybkość: 6

Techniczne: ( Taijutsu/2 )
Zręczność: 6
Reakcja: 6
Zwinność: 6
Precyzja: 2

Mentalne:
Spostrzegawczość: 7
Przewidywanie: 8


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry:
Chakra: 14,000


Specjalizacje: płatny zabójca
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

Ostatnio edytowany przez Ordon (2010-09-14 12:15:38)

Imię: Atsuko Uzuma
Wiek: 10
Wzrost: 155cm
Wioska:
Nindo: Neutralna
Klan:
Kekkei Genkai:
Cel jako Ninja: Nie mam celu.

Wygląd: Dziewczyna nosi pomarańczową bluze i pomarańczowe spodnie,ma blizne na czole w kształcie błyskawicy,ma zielone oczy i zazwyczaj się nie odzywa.
Charakter: Jest strasznie cicha i tajemnicza dlatego nikt nic o niej nie wie.

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek: Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka
Ryo: 1.000

Punkty:
Ninjutsu:30
Taijutsu:40
Genjutsu:30


Fizyczne:
Siła: 5
Witalność: 10
Szybkość: 5

Techniczne: 20
Zręczność: 5
Reakcja: 5
Zwinność: 5
Precyzja: 5

Mentalne:
Spostrzegawczość:5
Przewidywanie: 10


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry:
Chakra: 10.000


Specjalizacje:
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:      0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:             0                            0

Imię:Uchiha Taizo
Wiek: 10 lat
Wzrost: 140 cm
Wioska: KonohaGakure no Sato
Nindo: Zawładnąć światem.
Klan: Uchiha
Kekkei Genkai: Sharingan
Cel jako Ninja: Zdobyć moc o której nikt jeszcze nawet nie marzył.

Wygląd: Ma on krótkie ostrzyżone,brązowe włosy, niebieskie oczy oraz szczupłą,umięśnioną sylwetkę. Włosy ma czarne jak na główną cechę klanu Uchiha, która jest charakterystyczna. Oczy też ma czarne, czasem jego włosy spadają lekko na oczy młodzieńca.
Charakter: Ma on w miarę pogodną osobowość i często się śmieje ale tylko w gronie przyjaciół. Na co dzień jest bardzo poważny a wrogów zabija bez litości. Jest on też bardzo mściwi dla ludzi. Niekiedy potrafi zabić nawet bez mrugnięcia okiem, co oznacza, że litościwy nie jest.

Cursed Seal:
Demon:
Organizacja:

Ekwipunek: Plecak, Katana, 5x Shuriken, 5x Kunai, 1x Wybuchowa Notka.
Ryo: 1.000

Fizyczne:
Siła: 7
Witalność: 6
Szybkość: 7

Techniczne: 30
Zręczność: 8
Reakcja: 9
Zwinność: 9
Precyzja: 6

Mentalne:
Spostrzegawczość: 7
Przewidywanie: 8


Punkty Nauki: 10
Punkty Natury: 10
Kontrola Chakry:
Natura Chakry:
Chakra: 13.000


Specjalizacje:
Umiejętności Shinobi:
Pakty:

Techniki Taijutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:


Techniki Ninjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

Żywiołowe:

Zakazane:


Techniki Genjutsu:
Podstawowe:

Zaawansowane:

        Wykonane    Niewykonane    Wszystkie
Misje:       0                   0                   0


                 Wygrane               Przegrane
Walki:              0                            0